Wiecie, że nie lubiłem bobu? Strasznie! To było zawsze dla mnie coś okropnego – rozgotowany do miękkości, aż siny, w środku szaro-zielony, gotowany tak długo, że więcej smaku było w wodzie niż w samym bobie. Przez wiele lat go unikałem, tak naprawdę na nowo zacząłem odkrywać może 3-4 lata temu. W przeciwieństwie do tego jak zapamiętałem, zacząłem przygotowywać bób na inne sposoby. Okazało się, że smakuje mi jedzony ze skórką, na surowo, blanszowany, ewentualnie gotowany kilka minut w osolonej wodzie, taki al dente. Na moim przykładzie widzicie jak można się zniechęcić do warzywa przez nieodpowiadający nam sposób obróbki. Jak ważne jest by umieć je przygotować tak jak lubimy. Czy jest źle czy dobrze możemy ocenić tylko my sami. Dosyć już mojej paplaniny! Dziś przychodzę do Was z przepisem, w którym część z Was się zakocha i mówię to z pełnym przekonaniem. Złoty bób z patelni to przepis szybki, wymagający kilku składników (najlepiej dobrej jakości), wynoszący (już i tak pyszny) bób na piedestał. Do dzieła!
Złoty bób z patelni (około 500g)
- 500g bobu (po obraniu lub nieobranego ważne by użyć młodego bobu, dojrzały ma już dosyć twardą skórkę i ciężko będzie ją pogryźć)
- 7-10 łyżek oliwy z oliwek
- 4-5 ząbków czosnku pokrojonego w plasterki
- 3-4 łyżki płatków drożdżowych nieaktywnych – link tutaj
- 2 łyżki posiekanego koperku
- sól, świeżo mielony pieprz do smaku
Wykonanie
Bób gotujemy maksymalnie 2-3 minuty w 1l wody, osolonym jedną łyżką soli.
Na dosyć dużej patelni, na średnim ogniu rozgrzewamy 5 łyżek oliwy z oliwek.
Wrzucamy na nią czosnek i smażymy aż zacznie mocno pachnieć (około 2 minuty).
Na oliwę z czosnkiem wrzucamy bób i zwiększamy ogień.
Dodajemy sporą szczyptę soli, pieprz do smaku.
Smażymy 3-4 minuty, rzadko mieszając i pozwalając by bób się przyrumienił.
Zasypujemy równomiernie płatkami drożdżowymi i mieszamy dokładnie.
Dodajemy 2 łyżki oliwy (lub więcej jeśli chcemy bardziej tłuściutkie) i znów mieszamy. Chwilę jeszcze przesmażamy i zdejmujemy z ognia.
Dodajemy koper i mieszamy ostatni raz.
Podajemy na ciepło, zimno lub gorąco.
Smacznego!
Wskazówki
- Nie przegotujcie bobu, dojdzie on sobie spokojnie na patelni, jeżeli wolicie bardziej miękki, przesmażajcie 2-3 minuty dłużej na mniejszym ogniu.
- Jeżeli wolicie jeść bób z patelni bez skórki to po blanszowaniu go obierzcie. Skórki wykorzystajcie do mojego przepisu na pieczone skórki z bobu, pamiętajcie, że przepis jest przygotowany na 500g bobu (czy to obranego czy nie).
- Zamiast oliwy można użyć masła (polecam osełkę Wege Sióstr) – całość stanie się kremowa i cudownie tłuściutka.
Jeżeli uważasz ten przepis i moją pracę za przydatną możesz postawić mi kawę na: buycoffee.to/tomek.medrek
Dzięki za wsparcie i zachęcam do zajrzenia do innych przepisów!
[…] skórki po blanszowanym/gotowanym bobie. Czy to w przypadku mojego przepisu na falafele, na złoty bób z patelni czy po prostu po zjedzeniu gotowanego, pieczone skórki z bobu to idealny pomysł na przekąskę, […]
[…] przepisów z użyciem pruduktów sezonowych. Jakiś czas temu mogliście tutaj znaleźć przepis na najlepszy bób na Ziemi a teraz na warsztat biorę dynię. Mam na nią kilka pomysłów i mam nadzieję, że zdążę się […]