Ziemniaki, mąką i tłuszcz – czego chcieć więcej? W dowolnej formie: pyzy, kopytka, kartacze, kluski szare i tak dalej, i tak dalej… Ziemniaczane klimaty staram się eksplorować jak najmocniej, bo to te kojarzące mi się bardzo z domem rodzinnym. Na pewno kiedyś znajdziecie tutaj przepis na prażuchę, pyzy nadziewane czy knedle ze śliwkami. Tymczasem mam dla Was coś specjalnego: wegańskie kluski szare z tartych ziemniaków. Danie tak łatwe a jednocześnie tak nostalgiczne, że aż wzrasta wzruszenie gdy nadziewam na widelec pierwszego kluska z najlepszą okrasą (na którą przepis znajdziecie tutaj). Zajadam i cofam się 20 lat wstecz: mama stoi przy garnkach, kluski lądują na talerzu, długo jednak tam nie pozostają, bo przy talerzu siedzę ja. Choć jesień, to ciepło na zewnątrz, w brzuszku i serduszku. Poczujcie to jeszcze raz.
Wegańskie kluski szare (25 średnich klusków – około 2-3 niezłych porcji)
- 1kg (przed obraniem) mączystych ziemniaków (duża zawartość skrobi, typ kulinarny C – jeżeli ktoś aż tak głęboko wchodzi w temat)
- 2-3 łyżki mąki żytniej
- 2-3 łyżki mąki pszennej
- 1 łyżeczka soli
- porządna szczypta pieprzu
- 1,5-2l wrzątku do gotowania klusek, posolona dwoma łyżeczkami soli
Wykonanie:
Ziemniaki obieramy. Ścieramy na drobnych oczkach tarki (na mamałygę).
Odkładamy na sitko nad miską. Jeżeli dysponujecie pieluchą tetrową lub chustą serowarską to ułóżcie ją na sitku i na niej umieśćcie ziemniaki.
Czekamy aż ziemniaki odciekną i nastawiamy wodę do gotowania w garnku.
Lekko odciskamy masę ziemniaczaną (nie tak by była nader sucha, ma być nadal wilgotna, ale nie rzadka).
Na dnie miski zbierze się skrobia. Wodę odlewamy do osobnego naczynia (może się przydać, choć raczej nie będzie to konieczne) znad skrobi.
Ziemniaki wrzucamy do miski ze skrobią, dodajemy sól, pieprz i wstępnie mieszamy.
Dodajemy po dwie łyżki każdej z mąk i wyrabiamy masę – powinna lekko się trzymać, ale nadal być wilgotna.
Jeżeli nadal jest zbyt luźna dodajemy kolejną łyżkę mąki. Uważamy by nie przesadzić, bo im bardziej zbita masa tym bardziej gumowe i twarde kluski po ugotowaniu.
Tradycyjnie masę ziemniaczaną rozkładamy 1-2cm warstwą na desce do krojenia i łyżką odcinamy i zrzucamy do gotującej się wody wegańskie szare kluski. Ja osobiście lubię je formować dwoma łyżkami, na zakładkę. Na jedną łyżkę nabieram nieco ciasta i zabieram ciasto, drugą łyżką, lekko je dociskając i obracając, aż powstanie gładka kluska z trzema krawędziami.
Łyżkę warto moczyć w gorącej wodzie by ciasto nie przywierało.
Kluski gotujemy partiami – 5-10 maksymalnie. Po 1-2 minutach pobytu w wodzie, warto je lekko ruszyć, bo lubią przywierać do dna.
Po chwili kluski powinny wypłynąć na powierzchnię i tak gotujemy je przez kolejne 3-4 minuty. Im mniejsze kluski tym czas powinien być krótszy.
Gotowe!
Wskazówki:
- Gdy ziemniaki odciekają warto je kilka razy przemieszać i zostawić – utlenią się i złapią pożądanego, szarego koloru.
- Nie przepadam za przyznawaniem tego, bo uważam, że w kuchni powinno się w większości używać standardowych miar i przynajmniej wagi, ale ten przepis to jest idealny przykład do gotowania na oko, bo zależnie od tego jakie mamy ziemniaki, jakie wyjdzie nam ciasto i jak je będziemy gotować to takich czasów i ilości dodatków trzeba użyć. Im więcej doświadczenia w gotowaniu szarych klusków tym łatwiej jest nam je zrobić, nawet bez powyższego przepisu.
- Jeżeli przesadziliśmy z mąką można dotrzeć kolejnego ziemniaka i dodać do masy lub dolać wody, którą zlaliśmy znad skrobi.
Kluski podaliśmy z najlepszą wegańską okrasą w tej części internetu:
Są specyficzne w smaku, przez co nie każdy je lubi, ale ja wprost je uwielbiam:D Pychota!
[…] ziemniaków, cebuli i okrasy nie da się ukryć – placki ziemniaczane, kluski śląskie, kluski szare – te przepisy już znajdują się na blogu, a w kolejce dla Was czekają pyzy, knedle czy […]
[…] to tak dobrze. Tym bardziej wegańska okrasa to nieodzowny element wszelkich pierogów, szarych kluchów, pyz, prażuchy czy innych tego typu dań. Przygotowywałem ją wielokrotnie, aż w końcu zdałem […]