Niedawno byliśmy w Brukseli i zjedliśmy wegańskie kalmary z konjacu. Nie zauważyłem, by ktoś serwował takie w Polsce, więc zainteresowałem się tematem. Skoro tam mogą sobie jeść świetne kalmary z sosem tatarskim to czemu my nie możemy? Szybko zabrałem się za poszukiwania a teraz zabieram na nie i Was.
Zacząć należy od wyjaśnienia w jakiej formie potrzebujemy konjacu czyli pasty z korzenia dziwidła riviera (tak, podobnego do tego, które niedawno kwitło w ogrodzie botanicznym Uniwersytetu Warszawskiego). Myślę, że przepis ten sprawdzi się na makaronie, który jest dostępny szerzej (należałoby wybrać grubsze kluchy), może być jednak problem z domknięciem obręczy, aczkolwiek forma sama w sobie, nie jest tutaj czymś koniecznym do uzyskania pysznego dania. Idealnym rozwiązaniem, ale niestety rzadziej dostępnym w Polsce (na ten moment tę formę konjaca znalazłem tylko w Japonia Centralna i w ich sklepie Allegro) jest blok/żel/galaretka. Atutem tej wersji jest także dodatek glonów, które sprawiają, że już na starcie mamy solidny aromat owoców morza. W bezobsługowy sposób możemy przygotować z niego wspaniałe wegańskie kalmary w panierce, a dodatkowo pokażę Wam jak i z czym zestawić je w pysznej kanapce. Do dzieła!
Wegańskie kalmary z konjacu (20 krążków, 4 ładne burgery)
- blok konjacu (konnyaku, konjak) – dostępny na Allegro 250g
- 2 łyżki mielonego siemienia lnianego
- 200ml wody
- 3 łyżki mąki pszennej
- 1/2 łyżki czosnku w proszku
- 200g panko
- 1/2 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki mielonego pieprzu (lub do smaku)
- olej słonecznikowy lub rzepakowy do smażenia (około 0,5-1l zależnie od wielkości garnka)
Do podania:
- sos tatarski z tego przepisu
- 4 bułki do burgerów lub bajgle
- sałata rzymska lub pekińska (do woli)
- nieco soku z cytryny do wyciśnięcia na wegańskie kalmary (opcjonalnie)
Wykonanie:
Zaczynamy od przygotowania glutka z siemienia: mieszamy w misce lub innym naczyniu siemię z wodą i odstawiamy przynajmniej na 30 minut (im dłużej tym lepiej).
Blok konjaca kroimy w poprzek na 3-4mm plasterki.
Każdy plasterek nacinamy końcówką noża wzdłuż, przez środek, ale nie przecinając końców (tak jak się nacina faworki).
Podobnie potem rekomenduję Wam wywinąć każdy kawałek jak faworka, ułatwi to operowanie i smażenie.
Wszystkie wywinięte kawałki umieszczamy w misce lub pudełku z zamknięciem.
Zasypujemy mąką i czosnkiem w proszku i mieszamy lub potrząsamy – tak by całe oblepiły się w mące.
Rozgrzewamy tłuszcz do 165°C (patrz wskazówki).
W jednej misce umieszczamy glutek z siemienia, w drugiej lekko roztarte w palcach (lub przemielone w malakserze) panko wymieszane z solą.
Każdy kawałek konjaca zanurzamy najpierw w glutku a potem dokładnie panierujemy w panko
Odkładamy do smażenia.
Gdy tłuszcz nabierze temperatury, wrzucamy po 2-3 wegański kalmary i staramy się utrzymać stała temperaturę.
Po wrzuceniu, sztućcami lub łapkami rozwieramy szczelinę przez 10-20s, puszczamy.
Czekamy około pół minuty i ściskami boki tak by uzyskać kształt jak najbardziej zbliżony do okręgu.
Smażymy aż uzyskają ładny, złoto-brązowy kolor i odkładamy na kratkę cukierniczą lub ręcznik papierowy by pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
Składamy kanapkę:
Na dół bułki układamy sporo sałaty.
Na to kilka kalmarów.
Skrapiamy kalmary sokiem z cytryny.
Górę bułki smarujemy sosem tatarskim.
Wskazówki
- Na początku operowanie w tłuszczu może Wam się wydać skomplikowane, ale bardzo łatwo wyczujecie jak sprawić by wegańskie kalmary były krążkami, a nie paskami.
- Jeżeli nie macie termometru to temperaturę sprawdzicie już zanurzając gotowe kalmary – nie mogą się brązowić zbyt szybko, ale muszą ładnie buzować w tłuszczu. Jeżeli tłuszcz jest niedostatecznie nagrzany będą smażyć się zbyt wolno a panierka przyjmować bardzo duże ilości oleju, na czym nam nie zależy.
- Sos tatarski można nieco rozrzedzić i polać na kalmary, można również dodać do niego kilka kropel ostrego sosu (Frank’s Red Hot, Tabasco…).
- Jeżeli będziecie używać konjaca w bloku bez dodatku alg to zmielcie w młynku jeden listek nori i wrzućcie do siemienia z wodą – w ten sposób uzyskacie aromat owoców morza.
[…] Wegańskie kalmary z konjacu – trochę jakby znad morza […]