Wegańska sałatka z karmelizowaną dynią i sosem ranch

Karmelizowanie to naturalna droga, do której została stworzona każda dynia. Dodanie słodyczy, lepkości i nut przypominających nam świąteczny czas to doskonały sposób by podbić naturalne atuty dyni. To dopiero drugi przepis na sałatkę jaki publikuję, nie jest to bowiem rodzaj dania jaki jemy często, ale jak już je przygotowuję to wiedzcie, że to musi być bomba (tak jak w przypadku sałatki cezar z grilla). Tak właśnie jest tutaj. Sałatka z karmelizowaną dynią i cudownym sosem ranch skutecznie Was o tym przekona.

Sałatka z karmelizowaną dynią i sosem ranch (jedna miska na imprezę, około 8-10 porcji)

Do dyni:

• 200-300g dyni po obraniu, wydrążeniu (najlepiej Hokkaido żeby nie obierać)
• 3-5 łyżek oliwy z oliwek
• duża szczypta soli
• duża szczypta świeżo mielonego pieprzu
• 200ml (niecała szklanka) wody
• 3-4 łyżki cukru (jeżeli lubisz jeszcze słodszy karmel, dodaj więcej)
• 3 łyżki zwykłej, blendowanej whisky (może być jakiś Tulamore Dew, Grants czy Johnnie Walker)
• 1 łyżeczka cynamonu
• duża szczypta przyprawy pięć smaków (opcjonalnie, ewentualnie nieco goździka, anyżu – wedle uznania)

Do podania:

• dressing ranch z tego przepisu – do woli, ale bez przesady
• mix sałat – tak żeby wypełnić miskę
• kiełki (kolorem najlepiej zgrywają się jarmużu, ale użyć możecie dowolnych)
• orzechy/ziarna/grzanki (ja użyłem pinii i słonecznika)
• 1 łyżka oliwy z oliwek (opcjonalnie)
• szczypta soli (opcjonalnie)
• karmelizowana dynia z tego przepisu

Wykonanie:

Dynię kroimy we w miarę regularną kostkę i mieszamy z oliwą, solą i pieprzem.
Wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 200°C.
Pieczemy około 20-25 minut, sprawdzając po 15 minutach czy dynia jest już al dente. Nie zależy nam na tym by była zbyt miękka.

W trakcie pieczenia przygotowujemy karmel.
Na szeroką patelnię wylewamy wodę, dodajemy cukier i przyprawy (bez whisky).
Na średnim ogniu czekamy aż woda zacznie się gotować a całość karmelizować. Mieszamy dosyć często i uważamy by nie przypalić karmelu (możemy przykręcić ogień, jeżeli się tego obawiamy).
Jeżeli dynia jest już upieczona, to przekładamy ją do karmelu, lekko mieszamy i dolewamy whisky.
Czekamy aż alkohol odparuje a całość znów lekko się zagęści i oblepi dynię.
Zdejmujemy z ognia gdy dynia jest ładnie oblepiona gęstym, ciemnym sosem.

Przygotowujemy sałatkę:
Na dole układamy sałatę i kiełki – można dodać do nich łyżkę oliwy, nieco soli i wymieszać.
Następnie układamy naszą dynię.
Na dynię sypiemy ziarna/orzechy/grzanki.
Całość polewamy sosem ranch.

Wkładamy łychę i jemy (albo czekamy na gości).
Smacznego!

Wskazówki:

• Jeżeli czujecie się na siłach możecie sflambirować całość – bezpośrednio po dolaniu whisky i gdy alkohol zaczyna już odparowywać, przykładamy źródło ognia do patelni (zapałka, palnik, przechylamy patelnie w stronę palnika gazowego). Uwaga: płomień przez moment będzie wysoki i mocny, trzymajcie mocno patelnię i nie przestraszcie się tej reakcji. Warto też zapewnić odpowiednią ilość miejsca dla płomienia (może to być nawet 0,5-1m, na pewno nie trzymać patelni pod szafką).
• Można użyć innego mocnego alkoholu niż whisky – nalewek, destylatów itp, ważne by alkohol zostawił po sobie ślad w postaci przyjemnych nut (wódka się tu nie nada).
• Ilość dyni zależy głównie od tego jak szeroką miskę macie – powinna ona luźno przykryć niemal całą powierzchnię sałatki. Jeżeli zrobicie za dużo to nie martwcie się – w trakcie gotowania jej część magicznie znika.
• Karmelizowana dania jest też świetnym i nieoczywistym dodatkiem do kanapek czy burgerów i można ją spokojnie przez kilka dni przechowywać w lodówce, więc możecie spokojnie zrobić od razu więcej.