Puree z Topinamburu z kurdybankiem i kozieradką

Kiedyś śmiałem się z topinamburu. Było to jeszcze za czasów jedzenia większych ilości mięsa, wyśmiewania kultury hipsterskiej i braku zrozumienia dla kuchni jako całości a przede wszystkim jej historii na ziemiach polskich. Przecież gdyby nie ziemniak to możliwe, że jedlibyśmy obecnie topinambur do obiadku. Czas jednak zrobił swoje a topinambur przez wiele lat był niedoceniany („świniom go rzucano” powtarza zazwyczaj mój brat) a teraz, bardzo mozolnie wraca do łask. Jest łatwy w obróbce. Podobnie do ziemniaków, ale gotowy w krótszym czasie, wszechstronny a co ważne i przyjemne – ma pyszny, słodko-orzechowy smak. Jako, że smak ten uroczo komplementuje się z naszymi ziołami, to do przyprawienia go użyłem kurdybanka i nasion kozieradki.
Nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić Was po przepis na puree z topinamburu. Nie pożałujecie!

Puree z Topinamburu

• 1kg topinamburu
• 4 łyżki miękkiego masła roślinnego
• chlust mleka roślinnego (niesłodzonego, z jak najkrótszym składem)
• 2 łyżeczki roztartego, suszonego kurdybanka
• 1 łyżeczka mielonych nasion kozieradki
• sól, pieprz do smaku

Wykonanie

Topinambur obieramy i wrzucamy na kilka minut do wody zaprawionej lekko sokiem z cytryny by nie ściemniał.
Gotujemy do miękkości w osolonej wodzie.
Po ugotowaniu lekko studzimy, wrzucamy masło i wlewamy roślinne mleko.
Dodajemy zioła, przyprawy.
Ugniatamy na puree, możemy dolać mleka jeżeli puree wydaje nam się zbyt gęste.

Wskazówki

• czas gotowania topinamburu jest krótszy niż ziemniaków – należy zwrócić uwagę by go nie rozgotować.
• jeżeli puree z topinamburu będzie zbyt rzadkie, możemy je zredukować na wolnym ogniu, do pożądanej konsystencji.
• jedną lub dwie bulwy można zostawić i usmażyć jako chrupiące chipsy do dekoracji naszego puree.

Puree z topinamburu podaliśmy z pieczoną kapustą i skwarkami z kaszy gryczanej.