Przepis

Pity jogurtowe – kto pita nie błądzi

Szukałem doskonałego nośnika do mojego falafela z bobu (przepis tutaj) i oczywiście naturalnym wyborem były pity.
Takie zwykłe? Pomyślałem.
Niee, nudy.
Wpadłem na pomysł zastąpienia części wody w pitach jogurtem. Takie pity jogurtowe to coś co będzie doskonale trzymać całość, a jednocześnie nada jej przyjemny posmak i nieco tekstury (po angielsku mówi się, że są chewy czyli takie… mięsiste). Efekt przerósł moje oczekiwania. Pity jogurtowe wyszły świetnie, a po dopracowaniu techniki formowania i wypiekania cieszyłem się nareszcie takimi prawdziwymi, arabskimi kieszonkami na falafele! Wy też możecie!

Pity jogurtowe (około 10-15 pit, zależnie od wielkości formowania)

  • 500g mąki pszennej o dużej zawartości białka (powyżej 12g/100g mąki, choć 11g też zda egzamin)
  • 150ml wody
  • 150g naturalnego jogurtu roślinnego (bez dodatku cukru)
  • 5 łyżek oliwy z oliwek + 1 łyżka do posmarowania miski
  • 1,5 łyżeczki soli
  • 7-8g drożdży instant (tak naprawdę całe opakowanie, np. Delecta) lub 20g świeżych drożdży w kostce

Wykonanie

Przygotowujemy zaczyn:
Wodę podgrzewamy do 30-35°C (dla tych, którzy nie mają termometru: wkładacie mały palec dłoni, do wody i czujecie, że jest ciepła, ale możecie w płynie utrzymać palec bez wysiłku).
Do osobnego naczynia wsypujemy trzy czubate łyżki mąki (odmierzone z całości), suche drożdże (lub rozkruszamy drożdże w kostce) i zalewamy podgrzaną wodą.
Mieszamy dokładnie i odstawiamy na 10-15 minut w miejsce bez przewiewu (ja np. wykorzystuję piekarnik do wyrastania ciasta, więc i tam swoje pierwsze rozmnażanie zaliczają drożdże).
Wrzucamy wszystkie pozostałe składniki (mąka, sól, jogurt, oliwa z oliwek) do misy robota.
Gdy drożdże już lekko się spienią (co oznacza, że są aktywne i chętne do rozmnażania), przelewamy mieszankę z nimi do pozostałych składników i szybko, kilkoma ruchami szpatuły mieszamy ciasto tak, by w miarę połączyć płyny z mąką.
Ciasto od razu ląduje pod robotem planetarnym, zaopatrzonym w hak do wyrabiania ciasta.
Wyrabiamy na średniej prędkości (w moim Kenwood Prospero na 6-stopniowej skali, 4) przez 5-7 minut lub ręcznie, dowolną techniką pozwalającą na rozwijanie siatki glutenowej.
Ciasto powinno być gładkie, elastyczne i bardzo lekko kleić się od dłoni.
Z ciasta formujemy coś na kształt kuli, wkładamy do miski wysmarowanej ostatnią łyżką oliwy, przykrywamy mokrym ręcznikiem kuchennym i zostawiamy do wyrośnięcia na około 1-1.5h. Czekamy aż ciasto podwoi swoją objętość.
Wyciągamy delikatnie ciasto i przekładamy na blat (wspomagamy się lekkim podsypaniem mąką).
Dzielimy całość na części po 60-70g (nie muszą być idealnie równe).
Pity jogurtowe formujemy podobnie jak bułki (przepis tutaj), wyciągając fragment do zewnątrz i zaciągając go do środka tak, by stworzyć napięcie na powierzchni. Tak czynimy, obracając kęs ciasta wokół własnej osi do uzyskania kształtnej kuleczki z napiętą powierzchnią.
Następnie na blacie oprószonym mąką rozpłaszczamy naszą kulkę i rozwałkowujemy lekko do grubości około 2-3cm.
W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 230-250°C a rozwałkowane pity układamy na blasze i wkładamy do piekarnika.
Pity pieczemy dosłownie 4-6 minut. Gdy tylko się napompują i złapią lekko rumieńce są gotowe.

Gotowe pity jogurtowe podane z falafelem z bobu i sosem miętowym
Gotowe pity jogurtowe podane z falafelem z bobu i sosem miętowym

Wskazówki

  • Po rozwałkowaniu wszystkich placków, gdy brak możliwości umieszczenia ich w piekarniku, zostawiamy część na blacie przykryte ręcznikiem (można go lekko zwilżyć).
  • Uważamy by nie przesuszyć pit w piekarniku, lepiej by były lekko blade niż zbyt suche.
  • Gorące pity przechowujemy pod ręcznikiem kuchennym. Gdy wystygną, w foliowej torbie lub szczelnym pojemniku by nie wysychały.

3 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *