Nie jestem fanem odtwarzania jajek w formie typowej dla nich (może kiedyś dla sportu się tym zajmę), ale już samego ich smaku jak najbardziej. Na blogu znajdziecie na przykład przepis na tofucznicę, gdzie ten smak bez problemu odnajdziecie. Na klopsiki bezjajeczne z tofu wpadłem gdy myślałem o dodatkach do żurku wielkanocnego, ale to nie jedyny sposób na ich wykorzystanie. Można je dodać do sałatek, postawić na stole jako imprezową przekąskę. Są pełne białka i jajecznego smaku, choć obok jajek nawet nie stały. Zapraszam!
Klopsiki Bezjajeczne z Tofu (6 sztuk)
- kostka tofu naturalnego (około 200g)
- łyżeczka soli Kala Namak
- porządna szczypta świeżo mielonego pieprzu
- mąką z ciecierzycy do formowania
- 1 łyżka oleju do smażenia
Wykonanie
Tofu odsączyć i docisnąć by pozbyć się jak największej ilości wody.
Pokruszyć bardzo drobno do miski, dosypać sól i pieprz.
Wymieszać porządnie.
Posypać z wierzchu łyżką mąki, zabierać 30g i formować kulki.
Rozgrzać olej na patelni, smażyć gotowe kulki do przyrumienienia i odwracać tak by zarumieniły się ze wszystkich stron.
Gotowe!
Wskazówki
- Jeżeli kulki nie chcą się skleić należy znów posypać nieco mąki i ściskać je w dłoni. Zauważyłem, że różne rodzaje tofu kleją się łatwiej, inne trudniej. Wydaje mi się, że jest to zależne od ilości wody i struktury.
- Kulki na początku będą bardzo delikatne, ale po domknięciu ich z kilku stron można spokojnie nimi podrzucać (nie, nie będą same robiły akrobacji).
- Po wystudzeniu można je przekrajać na pół, jak na zdjęciu i podawać jako przekąskę.
Klopsiki bezjajeczne wykorzystaliśmy do podania:
Wielkanocny Wegański Żurek na Bogato – polski ramen?
[…] 16 klopsików bezjajecznych (przepis tutaj) […]