Nadeszło lato a z nim król warzyw: BÓB. Można go jeść w wielu formach. Dla niektórych najlepszy jest po prostu z mocno osolonej wody, niektórzy lubią smażony z masełkiem, a ja w tym roku nareszcie zrealizowałem swój plan i przygotowałem dla Was (ale też oczywiście dla siebie) falafel z bobu. Gdybym wiedział wcześniej, że falafele to taka prosta sprawa to przygotowywałbym je częściej, aczkolwiek sezon na bób jeszcze trwa a zawsze można skorzystać z ciecierzycy gdy nie mamy bobu pod ręką. Przysięgam, że te falafele wylądują na moim stole jeszcze wiele razy i mam nadzieję, że na Waszych również!
Falafel z bobu (14 sporych falafeli)
- 500g świeżego (ze skórkami) lub zblanszowanego (bez skórek) bobu
- 100g mąki z ciecierzycy
- duży pęczek pietruszki (bez łodyg)
- duży pęczek koperku (bez łodyg)
- duży pęczek kolendry (może być część łodyżek)
- 6 ząbków czosnku (obranych)
- 1 mała czerwona cebula
- 2 łyżeczki kuminu
- 2 łyżeczki mielonej kolendry
- 1 łyżeczka soli (lub do smaku)
- 1/2 łyżeczki pieprzu
- olej do smażenia
Do podania:
Wykonanie:
Wszystkie składniki oprócz mąki z ciecierzycy umieszczamy w malakserze.
Rozdrabniamy wszystko tak by powstała luźna masa o dosyć podobnych rozmiarem, drobnych kawałkach (patrz wskazówki).
Przekładamy masę do miski i dodajemy mąkę z ciecierzycy.
Mieszamy dokładnie i wstawiamy do lodówki lub zamrażalnika na minimum 1h.
Rozgrzewamy olej do 160-170°C- głęboki w garnku lub 2-3cm na szerokiej patelni/rondlu.
W tym czasie formujemy falafele (patrz wskazówki).
Wrzucamy na olej maksymalnie 4-5 sztuk by temperatura zbytnio nie spadła i smażymy, czekając aż każdy falafel z bobu złapie ładny, brązowy kolor – zajmie to 3-4 minuty (na patelni obracamy w połowie smażenia).
Gotowe! Podajemy z sosem ziołowo-miętowym, świeżymi warzywami, kiszonkami w jogurtowej picie
Wskazówki
- Jeżeli lubicie falafel w stylu pasty, bardzo drobno zmielony to możecie oczywiście tak zrobić. Ja wolę gdy kawałki wewnątrz są większe. Nieco ryzykuje się wtedy tym, że falafel może się rozpaść, ale warto.
- Jeżeli falafele Wam się nie trzymają możecie dołożyć więcej mąki z ciecierzycy.
- Jeżeli temperatura będzie zbyt niska falafele się rozpadną, jeżeli zbyt wysoka zaczną się palić z zewnątrz a nie usmażą się w środku.
- Falafele można formować za pomocą specjalnej foremki (nigdy takiej nie miałem), dwóch łyżek lub po prostu w dłoniach – kulać kulki i ewentualnie je spłaszczać.
- Falafele można też upiec – wystarczy skropić jest lekko olejem z zewnątrz i piec w piekarniku rozgrzanym do 180° przez 10-15 minut aż złapią odpowiedni kolor.
- Jest to oczywiście przepis bazowy – możecie użyć wielu innych przypraw i ziół, takich jakie Wam odpowiadają, ale ręczę: ten podstawowy smak jest doskonały w swoim bogactwie.
Jeżeli uważasz ten przepis i moją pracę za przydatną możesz postawić mi kawę na: buycoffee.to/tomek.medrek
Dzięki za wsparcie i zachęcam do zajrzenia do innych przepisów!
[…] sosu to resztki (łodyżki, brzydsze listki), których nie zużyłem do falafela z bobu (przepis tutaj). Trochę to zero waste, ale jakże ten wegański sos jogurtowo-miętowy cudownie komponuje się z […]
[…] czy właśnie wykorzystać skórki po blanszowanym/gotowanym bobie. Czy to w przypadku mojego przepisu na falafele, na złoty bób z patelni czy po prostu po zjedzeniu gotowanego, pieczone skórki z bobu to idealny […]
mrożony bób da radę?
Nie próbowałem, ale powinien dać radę, trzeba by ewentualnie dodać więcej mąki żeby związało tę wodę z niego 🙂